Opinie Felietony | Redaktor 0 31 maj 2018 Przypadek: Lutowski Krzysztofa Lutowskiego znam od czasów młodości durnej i chmurnej czy jak jej tam. Romansował ze Szkołą Bydgoską, brał udział w zapomnianym już dziś piśmie „Dlatego”, obaj kręciliśmy się blisko „Mózgu”, trochę jako bywalcy baru, trochę podglądacze bohemy, trochę też do niej aspiranci.